Czasami, dopada mnie melancholia, obojętność, ale za każdym razem mam nadzieję, że to odejdzie na zawsze. Chciałabym prowadzić tego bloga na bieżącą. Czuję, iż potrzebuje jakiegoś zajęcia, a pisanie odciąga myśli.
piątek, 13 października 2017
piątek, 18 sierpnia 2017
Dzień 567~''That I'm okay, that I'm fine, that it’s all just in my mind.''
Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu. Szczerze, nie miałam ochoty na pisanie. Udało mi się zdać. Zaczęłam wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi. Co się wydarzyło? Zauważyłam, iż w wakacje dużo rzeczy się rozpada, niszczy. Ludzie mają za dużo wolnego czasu. Widać, dla niektórych to źle. Jednak, dobre rzeczy mogą wyjść ze złych. Gdyby nie przykre słowa od najważniejszej dla mnie osoby, nadal byłabym zamknięta w swoim świecie. Jednak, rozstanie po tak długim okresie bycia, budowania czegoś pięknego z drugą osobą, może odebrać zdrowy rozsądek. Trochę mi to pomogło. Dzięki przyjaciołom i jednej szczególnej osobie, było mi łatwiej się podnieść. Wyjechałam na tydzień do innego miasta. Wszystko zostawiłam tutaj. Smutek, żal, złość. Przyznam, na początku było trudno. Nie umiałam zrozumieć, dlaczego osoba, która była dla mnie wszystkim, umiała po prostu zapomnieć? Po wyjeździe, było mi lepiej. Zaczęłam jeść, śmiać się, cieszyć z wszystkiego. Jedna osoba, dała mi tę iskierkę szczęścia. Czuję się lepiej niż kiedyś. Myślę, że ten rok będzie wyjątkowy. Wszystko się ułoży. Nigdy nie można się poddawać. Trzeba walczyć! Jest dobrze :).
18.08.2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)